Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 11:47
Reklama

Spod kapelusza. Rekord  szlachetności

Spod kapelusza. Rekord  szlachetności

Życie potrafi zaskakiwać. Czasami przyjemnie. Ostatnio miłych emocji dostarczyło mi podsumowanie zbiórki  27 finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nie przez przypadek ogłoszenie ostatecznej kwoty zorganizowano w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku. 

Ciągle w pamięci mam relacje z tej styczniowej niedzieli. Wolontariusze wyszli na ulice, by zbierać datki na spełnienie celu Orkiestry. Pieniądze zbierano też na różnych aukcjach i na stronie fundacji jeszcze wiele dni po finale. 

Przyznam, że wciąż mam przed oczami  reportaż z Finału WOŚP i ten moment, gdy przerwany został przez  dramatyczny przekaz z Gdańska. Był to  ogromny wstrząs dla Polski  i nie waham się napisać: Europy i świata. To wtedy, w tym momencie   zakiełkowała  mi myśl, czy to  nie  będzie koniec tego  wielkiego dzieła. Dzieła absolutnie unikatowego, zarówno w fenomenie pomysłu, jak i w prostocie działania. Kropką nad „i” była informacja od Jerzego Owsiaka, że ma już dość  nagonki, która dotyka także jego rodzinę i rezygnuje z szefowania  w tej najpiękniej w świecie, grającej Orkiestrze. 

Wiele osób było tą decyzją zawiedzionych.  Powstały różne akcje i apele do Jerzego Owsiaka, aby  nie rezygnował, bo przecież obiecał, że w słusznej sprawie, jaką jest pomaganie chorym i słabym „gramy do końca świata i 1 dzień dłużej”.

Wydaje się, że niewiele potrzeba, aby zarażać miłością i wielkodusznością. Niewiele, pod warunkiem, że robi to człowiek  obdarzony wyjątkową  charyzmą, który potrafi pociągnąć za sobą tysiące młodzieży, skłonnej do ofiarnych zachowań, do dawania siebie  innym, potrzebującym  i bezbronnym.  To oni, wolontariusze, w mrozie, czasami  w deszczu, niczego w zamian  nie oczekując, stoją godzinami na ulicach i placach polskich miast, licząc na odruchy ludzkich serc. To oni, w ostatnich latach oprócz niesprzyjającej pogody i własnych słabości musieli pokonywać inne przeciwności losu. Zdarzało się, że byli okradani, gdyż od pewnego czasu wojsko, ani Policja nie mogły im służyć ochroną. Ponadto przeganiano ich spod budynków niektórych instytucji, bo np. właściciel terenu nie lubi WOŚP i często,  w miejscach, gdzie właśnie w niedzielę przewijało się wiele osób, nie mogli kwestować. Ci młodzi ludzie, muszą także zderzać się z atakami, pełnymi nienawiści do nich i idei, której się poświęcili.  

Oglądając podsumowanie tegorocznej akcji i słuchając Jerzego Owsiaka, zawstydziłam się, że zwątpiłam, co prawda tylko przez chwilę, w moc daru ludzkich serc, bo przecież  nie można wątpić w tych, którzy kochają ludzi i potrafią nieść im pomoc. Niestety  nie wszyscy  doceniają rolę młodzieży, także wychowawczą, skupioną wokół  Fundacji Owsiaka. 

Po ogłoszeniu wyników WOŚP wiele osób wytężało umysły aby znaleźć odpowiedzi na pytania gdzie tkwi  tajemnica tego ogromnego sukcesu. W ślad za tym w niektórych  mediach  mówiono, że to żaden fenomen, a czysta polityka, pokrętne myślenie i przekora Polaków, którzy w ten sposób chcieli odreagować  morderstwo Prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, ostrą krytykę WOŚP i Jerzego Owsiaka. Jak widać, to już nie tylko „wina Tuska”. 

Może rzeczywiście, tkwiąca w nas odrobina przekory, nie pozwoli, tej wielkiej  akcji dobroczynności, która swoim działaniem często zastępuje Państwo, zepsuć nazywaniem objawów szlachetności i ofiarności  tylko i wyłącznie zadziornością i upolitycznieniem. 

Finał WOŚP 2019 zapisze się jako rekordowa, prawie 176 mln zbiórka, w tym napełnianie  ostatniej puszki Prezydenta, prowadzonej przez Patrycję Krzymińską, ale także za sprawą zamachu na Pawła Adamowicza zapamiętany będzie jako  mobilizacja Polaków do okazania  sprzeciwu wobec przemocy, hejtu i nienawiści płynącej z niektórych stacji tv, to także demonstracja ogromnego  poparcia dla szlachetnej  idei Orkiestry.


Wiesława Kusztal
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama