Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 10:50
Reklama

Gdzie zaczął się szlak zsyłki? Aleksander Sołżenicyn aresztowany w Ostródzie?

Gdzie zaczął się szlak zsyłki? Aleksander Sołżenicyn aresztowany w Ostródzie?

Epizod pobytu w Brodnicy aresztowanego przez NKWD Aleksandra Sołżenicyna w 1945 r. był przedmiotem wielu moich publikacji. Wzbudziły one żywe zainteresowanie także badaczy, pasjonatów literatury w Moskwie. Dołącza do nich kolejny – Ryszard Kowalski z Ostródy.

Na szlaku, który wiódł Aleksandra Sołżenicyna - byłego oficera Armii Czerwonej, później pisarza i dysydenta, laureata Nagrody Nobla – z miejsca aresztowanie do kolejnych etapów, przez Łubiankę i Butyrki do łagrów w odległych rosyjskich przestrzeniach, znalazły się m.in. Ostróda, Brodnica. Mikhaił Akimow z moskiewskiej Fundacji Sołżenicyna, pasjonat historii i literatury, będąc w Ostródzie i Brodnicy szukał dokładnych miejsc: aresztowania, etapowego pobytu. Wraz z Marianem Marciniakiem, dyrektorem Muzeum w Brodnicy, pomogliśmy Rosjanon rozwikłać niektóre tematy. W Ostródzie natomiast udało mi się skontaktować z Ryszardem Kowalskim, którego zainteresowanie historią, szczególnie czasów II wojny światowej, okresu powojennego, staranność w ocenie faktów, daje olbrzymią gwarancję dochodzenia do prawdy. Autor wielu książek, w których porusza problemy dawnego pogranicza Prus Wschodnich i Zachodnich, m.in. o Kanale Elbląg – Ostróda. Oto jego spojrzenie na interesujący nas temat zawarte w publikacji sprzed 10 laty.

- O zmarłym wielkim rosyjskim pisarzu ukazało się wiele okolicznościowych artykułów i wspomnień – pisze w specjalnej publikacji Ryszard Kowalski - które nawiązywały do wojennego wątku biografii Sołżenicyna, wszak to w  Prusach Wschodnich, przyszły laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury na 1970 rok, został aresztowany podczas ofensywy zimowej Armii Czerwonej, ponieważ w liście do przyjaciela nie tylko krytykował strategię wojenną najwyższego dowództwa, lecz wręcz zakpił ze Stalina nazywając go „pachanem” (w żargonie złodziejskim: starszy celi, przywódca bandy).

O ile większość publicystów określa datę 9 lutego 1945 r. jako dzień zatrzymania Aleksandra Isajewicza (o czym dalej), to krążą różne wersje jeśli chodzi o miejsce aresztowania 27-letniego wówczas kapitana artylerii, odznaczonego za męstwo Orderem Wojny Ojczyźnianej II stopnia. 

I tak Wacław Radziwinowicz pisze: „... Pod Elblągiem Sołżenicynowi „przewrócił się świat”, co jak dwadzieścia lat później napisał w „Archipelagu GUŁag”, następuje, kiedy słyszysz syk: Jest pan aresztowany”( „Gazeta Wyborcza” z 4.08.2008 r.)

Natomiast prof. Jerzy Pomianowski, tłumacz m.in. „Archipelagu GUŁag”, w rozmowie z Marcinem Wojciechowskim mówi: „Aresztowano go (Sołżenicyna – dop. R.K.) podczas kampanii w Prusach Wschodnich, koło Królewca...” („Gazeta Wyborcza” z 5. 08. 2008 r.).

Z kolei „Gazeta Olsztyńska” z 5.08.2008 r. przytacza rozmowę red. Ewy Mazgal z prof. Walentym Piłatem, kierownikiem katedry literatur wschodniosłowiańskich UWM:

- Panie profesorze, internet  podaje, że Aleksander Sołżenicyn, jako młody żołnierz Armii Czerwonej, został aresztowany przez NKWD zimą 1945 roku w Elblągu. Tymczasem ja pamiętam z „Archipelagu GUŁag, że stało się to w Ostródzie.

- Ja też tak sądzę. Kiedy opowiadam studentom o Sołżenicynie, staram im się przybliżyć jego postać i dzieło właśnie poprzez Ostródę. Internet czasem się myli. (...)

Trzeba przyznać, iż rozrzut wymienianych miejscowości jest bardzo duży: Elbląg, Królewiec i Ostróda! Ale to nie wszystko. 10 lat wcześniej (2.11.1998 r.) ta sama Gazeta piórem, redaktora J.Ch. w artykule pt. „Filmowy Sołżenicyn” podawała: 

„Rosyjscy filmowcy nakręcili pod Miłakowem ujęcia do jednego z czterech odcinków biograficznego filmu o Aleksandrze Sołżenicynie. Autor „Archipelagu Gułag” został, jak wiadomo, w nocy z 26 na 27 stycznia aresztowany we wsi o nazwie Dittrichsdorf, obecnie Biała Wola w gminie Lubomino. Sołżenicyn zapamiętał, że wieś znajdowała się nad Pasłęką, między Miłakowem a Ornetą. Most na Pasłęce był wtedy zburzony”.

Aby złagodzić nieco dysonans poznawczy czytelników sięgnijmy do „Archipelagu...”, w którym sam Sołżenicyn pisze:

„…Był cherlawy zachodni luty, kiedy areszt zagarnął mnie z wąskiej mierzei nad Bałtykiem, gdzie nasi oblegali Niemców, a może Niemcy naszych- i pozbawił tylko znajomego dywizjonu oraz obrazu trzech miesięcy wojny.”(…)

„Na drugi dzień po areszcie zaczęła się moja piesza władzimirka: z kontrwywiadu armii do kontrwywiadu frontu wyprawiono etapem kolejny połów. Od Ostródy do Brodnicy maszerowaliśmy na piechotę.”(...)

„Przypominam sobie zgniłą pluchę za Ostródą, gdzie mnie aresztowano i gdzie nasi dotychczas mieszają błoto i mokry śnieg, aby nie wypuścić Niemców z kotła…” („Archipelag GUŁag 1918-1956, Nowe Wydawnictwo Polskie, Warszawa 1991, t. I s.28, 157 i 158).

Z powyższego wynika, że autor używa ogólników: „mierzeja nad Bałtykiem”, „za Ostródą”, przy czym dokładnie tylko informuje, że „od Ostródy do Brodnicy” przemieszczał się pieszo.  

Aresztowanie przyszłego pisarza nastąpiło najprawdopodobniej 9 lutego 1945 roku, taką datę bowiem kilkakrotnie wymienia pierwsza żona pisarza Natalia Rieszetowska w wydanej przez KAW w 1977 r. książce „Sołżenicyn. Realia i mistyfikacje”. Rieszetowska wprawdzie napisała pamflet, i to zapewne pod dyktando KGB, lecz fałszowanie daty  zatrzymania jej męża nie miałoby racjonalnego uzasadnienia.

W tym miejscu godzi się przypomnieć, iż 9 lutego został zdobyty Frombork. Dzień później zakończyły się walki o Elbląg, do którego Armia Czerwona miała wkroczyć 12 lutego.

Według dr. Tomasza Glinieckiego Sołżenicyna aresztowano w pobliżu Miłakowa. Cytat: „Sołżenicyn został aresztowany w dzień po tym, jak artylerzyści powrócili do wsi Adlig Schwenkitten [obecnie wieś Świękity gm. Lubomino, pow. Lidzbark Warmiński – przyp. R.K.] , musiało się to więc wydarzyć w pobliżu terenu niedawnych walk. Jeszcze w Liebstadt [Miłakowo – R.K.] gdzie pogrzebali ciała towarzyszy lub podczas drogi na Elbing [Elbląg – R.K.]. Nie jest jednak możliwe, by aresztowanie pisarza miało miejsce w tym ostatnim mieście, bo rozgraniczenie terytorialne walczących armii jeszcze przez kilka najbliższych dni nie dopuszczało żadnych oddziałów 48. A[rmii]” (Aleksander Sołżenicyn podczas walk o Prusy w 1945 roku, „Borussia” 56/2015, s. 55-68).

Czy Aleksander Sołżenicyn był więziony w Ostródzie? Z lektury „Archipelagu...” wiemy, że areszt, w którym przyszły noblista spędził pierwszą noc znajdował się we wsi, gdzie oprócz bazy remontowej czołgistów znajdowała się siedziba kontrwywiadu 48. Armii. Nazwy tej miejscowości jednak nie znamy. Czy były to Małdyty (Maldeuten) leżące przy obecnej trasie E-7 w połowie drogi między Elblągiem i Ostródą, gdzie remontowano czołgi, jak sugerował piszącemu te słowa pewien nieżyjący już niestety ostródzianin, który przybył do Ostródy w marcu 1945 roku. Pytanie pozostaje otwarte. Na pewno jednak  Ostróda była kolejnym etapem konwoju Sołżenicyna do Brodnicy.

Odnosząc się zaś do wcześniej wzmiankowanej Białej Woli trzeba podkreślić, że ze wspomnień Sołżenicyna wiemy, iż w nocy z 26 na 27 stycznia 1945 r. wyprowadził on swoją baterię zwiadu dźwiękowego z okrążenia pomiędzy Świękitami i Białą Wolą, za co miał otrzymać Order Czerwonego Sztandaru, do czego jednak ostatecznie nie doszło wskutek aresztowania (9 lutego) przyszłego pisarza.

Tyle i aż tyle nowych informacji otrzymałem od Ryszard Kowalskiego z Ostródy. Na jedno pytanie nie znamy odpowiedzi: gdzie, w jakim miejscu, Aleksander Sołżenicyn przebywał (nocował, jako jeniec NKWD) w Ostródzie? Mamy tu dwie możliwości: obie związane z ilustracjami. Przy obu stawiamy znak zapytania…

Bogumił Drogorób
Fot. Ryszard Kowalski



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama