Na przestrzeni ostatnich lat w okresie jesienno-zimowym, w naszym kraju wzrasta liczba zatruć tlenkiem węgla w mieszkaniach i domach jednorodzinnych. Tlenek węgla nazywany również cichym zabójcą - jest niewidoczny, nie ma smaku, ani zapachu – nie jest wyczuwalny przez ludzkie zmysły.
Jak się bronić, jak się zabezpieczyć?
Przede wszystkim należy posłuchać strażaków! Oni wiedzą najlepiej, oni znają temat od podszewki, po prostu są zawodowcami.
Tlenek węgla powstaje podczas procesu niecałkowitego spalania materiałów palnych. Zjawisko takie występuje, gdy do urządzenia, w którym zachodzi proces spalania, dostarczana jest zbyt mała ilość świeżego powietrza zawierającego tlen. Czad ma silne własności toksyczne, jest nieznacznie lżejszy od powietrza, co sprawia, że dobrze się z nim miesza i rozprzestrzenia. Czad około 250 razy lepiej łączy się z hemoglobiną zawartą w krwioobiegu blokując w ten sposób prawidłowe dostarczanie tlenu do organizmu. Głównym źródłem zatruć w budynkach mieszkalnych jest niesprawność przewodów kominowych: wentylacyjnych i dymowych.
W jaki sposób uniknąć zaczadzenia?
Podstawowa rzecz to wykształcenie nawyku systematycznego czyszczenia, kontrola szczelności i przeglądy techniczne przewodów kominowych. Po drugie - użytkujemy tylko sprawne techniczne urządzenia, zgodnie z instrukcją producenta. Po trzecie – nie zasłaniamy, nie przykrywamy urządzeń grzewczych. Po czwarte - nie zaklejamy i nie zasłaniamy kratek wentylacyjnych. Po piąte - w przypadku wymiany okien na nowe, sprawdzamy poprawność działania wentylacji, nowe okna są najczęściej o wiele bardziej szczelne w stosunku do wcześniej stosowanych w budynku i mogą pogarszać wentylację.
Państwowa Straż Pożarna rekomenduje
instalowanie czujek tlenku węgla. Takie urządzenie wykrywa już minimalne, a nadal bezpieczne dla życia stężenie czadu w powietrzu i natychmiast sygnalizuje to przez głośny alarm i migoczącą czerwoną diodę. Dzięki temu osoby przebywające w pomieszczeniach mają, czas by zapobiec zatruciu tlenkiem węgla. Wybierając czujkę tlenku węgla należy zwrócić szczególnie uwagę na to czy urządzenie jest certyfikowane. Czujnik czadu musi spełniać normę PN-EN 50291. Najtańsze, nieposiadające certyfikatu urządzenia nie zagwarantują prawidłowego zadziałania. Kolejną istotną rzeczą, na którą trzeba zwrócić uwagę jest poziom, głośności alarmu dźwiękowego. Zalecane natężenie dźwięku powinno mieć minimalną wartość 85 dB. Jest to istotne, ponieważ urządzenie ma za zadanie poinformować i obudzić również śpiąca osobę. Przy wyborze urządzenia warto zwrócić uwagę na dopuszczalny czasookres użytkowania, po którym czujka powinna zostać wymieniona na nową. W sklepach występują urządzenia z czasookresem użytkowania od 2 do nawet 10 lat. Następnym aspektem jest rodzaj zasilania. Na rynku dostępne są czujki zasilane z sieci 230 V, jak również zasilane bateryjnie lub sieciowo-bateryjnie. Ma to znaczenie przy instalacji, gdyż montaż detektora zasilanego napięciem 230 V jest uwarunkowany obecnością gniazdka.
Zaleca się aby czujkę tlenku węgla zamontować w każdym pomieszczeniu, w którym znajduje się jakieś urządzenie grzewcze spalające paliwo (piec kaflowy, kominek, piecyk gazowy itp.). Czujniki czadu warto również instalować w pomieszczeniach, w których długo i często przebywamy, czyli na przykład w sypialni lub salonie.
Nie bagatelizujmy
objawów takich jak: bóle i zawroty głowy, duszność, senność, osłabienie, przyspieszona czynność serca, mogą one być sygnałem, że ulegamy zatruciu tlenkiem węgla. Natychmiast, ewakuujemy współmieszkańców, wychodzimy na zewnątrz, wzywamy straż pożarną i zasięgamy porady lekarskiej. Rada ostatnia – nie tracić głowy!
(bd)
Napisz komentarz
Komentarze