Żeby nie było za późno, żeby potem nie mówić, nie marudzić, jęczeć i płakać, że nikt nie ostrzegał!
Dominikanin o. Ludwik Wiśniewski, honorowy obywatel Gdańska, podczas uroczystości pogrzebowych prezydenta Pawła Adamowicza: - Z miasta tego wielokrotnie wychodził głos, który wielu ludziom przywracał moralną równowagę. Obecnie przeżywamy historyczny moment (…) Nie można dłużej być obojętnym na panoszącą się truciznę nienawiści na ulicach, w mediach, w Internecie, w szkołach, parlamencie, a także w Kościele. Człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju i będziemy odtąd tego przestrzegać.
Ks. Alfred Wierzbicki, etyk, KUL: - W naszych warunkach nie można skutecznie głosić ewangelii, jeśli się nie broni Konstytucji. Praworządność jest podstawą dobra wspólnego.
Paweł Huelle, prozaik, poeta, dramaturg: - Nie ulega wątpliwości, że mowa pogardy i złości jest dziś w Polsce używana głównie przez prawicę. To język obecnego rządu. Szybka reakcja premiera po śmierci Pawła Adamowicza, słane do Gdańska i do rodziny wyrazy współczucia oraz kondolencje były próbą przykrycia tego, że oni szczują. To mowa nienawiści, która ciągnie nas w dół. (…). Do sytuacji, w której będziemy krajem faszystowskim.
Dr Krzysztof Mazur, politolog Uniwersytet Jagielloński: - Jarosława Kaczyńskiego nie było na sali obrad Sejmu w chwili, gdy Grzegorz Schetyna poprosił o minutę ciszy dla Adamowicza. Nie wydaje mi się, by Kaczyński żywił nienawistne uczucia wobec Adamowicza. Wobec Tuska na pewno żywi. Ale Adamowicz nie był konkurentem z jego politycznej ligi. A jednak to zrobił. Jednak nie przyszedł. Dlaczego? Na tyle, na ile znam Kaczyńskiego, wydaje mi się, że zrobił to absolutnie na zimo. Wiedział doskonale, jak ta nieobecność rozsierdzi tych, którzy go nienawidzą. Wiedział, że nieprzychylne mu media będą się tym pławić przez następne godziny, a może nawet dni. Kaczyński nie robi tego po raz pierwszy. On tak właśnie buduje swoją pozycję. Prowokuje ludzi, którzy go nienawidzą, do jeszcze większej nienawiści. Nie musi nawet nic mówić – sam zarządza nienawiścią wobec siebie.
Jacek Karnowski, prezydent Sopotu: - Telewizja publiczna powinna zostać zmieniona, a to, co robił ośrodek gdański TVP w ostatnim czasie jest skandaliczne. Wylano na mnie i Pawła wiadra pomyj. (…) Ten hejt, który tutaj wylano na Pawła Adamowicza jest katastrofą. To tutaj padły wobec niego najcięższe oskarżenia – o zdradę, nieuczciwość itd. (…) Prorokowaliśmy z Pawłem, że przez ten negatywny obraz w TVP za chwilę coś strasznego się stanie. Nigdy nie przypuszczaliśmy jednak, że będzie to taka tragedia i dotknie jednego z nas…
Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni: - Nie chcę być sędzią w tej sprawie, nie chcę nikogo wskazywać. Pewne jest, że zdarzyło się coś tragicznego, w czego realność jeszcze kilka dni temu trudno byłoby nam uwierzyć. W dniu radości, dobra, w spektakularny sposób, na oczach innych, został zamordowany Bogu ducha winny człowiek. Zło w czystej postaci właśnie się zmaterializowało.
Ks. Adam Boniecki, dziennikarz, było generał zakonu marianów: - Śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zapisze się w historii Polski. Straszliwe są te krwawe zapisy naszej historii. Może ten dzisiejszy zapis rozpocznie marsz nas wszystkich przeciw nienawiści. Jeśli nie rozpocznie, to zgrozą napawa myśl, jaki będzie finał…
Katarzyna Lubnauer, przewodnicząca Nowoczesnej: - Tak, trzeba myśleć o tym, jak zmniejszyć skalę agresji w polityce, zastanowić się jak połączyć podzielony naród. Bo "dom podzielony na pół nie ustoi", cytując Lincolna. Ale odpowiedzialność za organizację debaty publicznej spada zawsze na rządzących. Oni mają narzędzia. Będziemy teraz żądać zmiany w formule funkcjonowania mediów publicznych, szczególnie TVP info, która stała się brutalną szczujnią przeciw opozycji i należy tu spytać, na ile stworzyła klimat dla politycznego morderstwa.
Aleksander Hall, historyk, minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego: - Pawła zabiła nienawiść. Jestem pewny, że ta nienawiść nie zwycięży. Zwycięży dobro, któremu służył Paweł. W tym miejscu muszę jednak powiedzieć, że tę nienawiść, która zabiła Pawła, wzbudzano i podsycano, dyskwalifikując go moralnie, przypisując mu niskie intencje i nieuczciwość. Tak przedstawiały tzw. media publiczne. Apelują do tych, którzy mają wpływ na nasze życie publiczne, a więc przede wszystkim do rządzących, aby zerwali z tymi praktykami…
Oprac. (bd)
Napisz komentarz
Komentarze