Mimo upływu czasu nie udaje mi się uciec myślami od gdańskiego morderstwa. Wydarzenia tych dramatycznych dni ciągle powracają i skłaniają do głębokich refleksji i szukania odpowiedzi na pytania jak doszło do tej tragedii i czy można jej było uniknąć?Facet, który przed tym haniebnym czynem, wyszedł z kilkuletniej odsiadki, jak gdyby nigdy nic wbiega na scenę i w obecności tysięcy widzów zabija, a potem z tryumfalnym gestem z nożem w ręku podskakuje i wykrzykuje nienawiść do PO. Jeszcze w więzieniu „twierdził, że wyjeżdża z województwa …... bo tutaj rządzi „Platforma”. Po opuszczeniu zakładu karnego zamierza udać się do innego województwa, gdzie rządzi PiS, bo jest ich zwolennikiem, (cyt. słowa oskarżonego).Od jakiegoś czasu płyniemy na fali zła, zalewającego nas z coraz większą siłą. Po tej śmierci, złączeni wspólnotą niezgody na hejty i nienawiść mieliśmy nadzieję, że teraz będzie inaczej.
Nie będzie
Aby zatrzymać zło nie pomoże wysiłek polityków i tęgich profesorskich głów, które prześcigają się we wskazywaniu winnych, ale tylko po stronie opozycji. Tej totalnej, która nie dostrzega geniuszu prezesa. Mowa nienawiści, owszem jest naganna, pod warunkiem, że płynie od drugiej strony.
Ostatnio swoimi wypowiedziami błysnął socjolog, doktor habilitowany, który kilka dni temu w programie Moniki Olejnik nie szczędził krytyki Lechowi Wałęsie, Pawłowi Adamowiczowi i Jerzemu Owsiakowi. O Owsiaku, pan doradca, zwany profesorem, mówił, że upolitycznił swój projekt i jeśli porównamy nakłady na Służbę Zdrowia z budżetu, to wszystkie zsumowane korzyści tej Orkiestry, to jest ułamek promila – ocenił. Zmartwiły mnie trochę promile, wypływające z profesorskich ust, gdyż promile wielu z nas kojarzą się z innym niż profesorska mądrość, zjawiskiem.
Natomiast wspominając zamordowanego prezydenta Adamowicza, socjolog, doradca i spec od promili w jednym, mówił: „ Przy tym „wspaniałym, świetnym, prezydencie” i w czasie siedmiu lat rządów premiera, wywodzącego się z Trójmiasta czyt. Tuska, rozkwitała mafia i bezkarność wielu środowisk. Czy to jest to nawoływanie –stop mowie nienawiści?
W rzeczywistości
dziesiątki tysięcy ludzi, w tym księża, którzy go znali, przez kilka dni spotykali się na ulicach Gdańska, by oddać hołd i pożegnać prezydenta, od 20 lat zarządzającego miastem. Tego samego, którego prawica odsądzała od czci i wiary, przypisując mu wiele niegodziwych czynów. Od tamtych smutnych chwil pieśń "The Sound of Silence", dla wielu gdańszczan i innym ludzi, uczestniczących w zbiorowej żałobie, będzie symbolem tego mordu. Jak niechęć władzy, nagonka na WOŚP i Jerzego Owsiaka, twórcy i dyrygenta Orkiestry ma się do jej fenomenu na światową skalę?
Dlaczego Ci, których podziwiają miliony Polaków i ludzie na całym świecie, nie mają wsparcia u władzy? Dlaczego powszechnie szanowane autorytety odziera się z godności, dlaczego niszczy się współczesne legendy? Dlaczego, dlaczego…
Wstyd
Często zakamuflowana fala nienawiści, ale także przejaskrawione nienawistne i nieprawdziwe wiadomości i kabarety, prezentowane w telewizji, którą wszyscy utrzymujemy, niszczą dorobek zarówno głównych bohaterów, jak i rzesz ludzi, ich wspierających. Wstyd za osoby parające się dziennikarstwem, za kabareciarzy z długoletnim stażem, za naukowców, polityków i innych, którzy z pobudek tylko im znanych, potrafią, także publicznie, dopuścić się każdego świństwa.
Wstyd za tych, którzy wystawiają idealne świadectwa poprawności politycznej ludziom o wątpliwej reputacji i kryminalnej przeszłości, przyzwalając tym samym na akty terroru i bezprawia.
Można inaczej
Pokazał to Paweł Adamowicz, któremu szóstą kadencję prezydentury przerwał ktoś przepełniony nienawiścią. Prezydent, który zarządzał miastem, zawsze będąc blisko mieszkańców. Skromny, ofiarny, otwarty na drugiego człowieka i jego potrzeby. Prezydent, którego opłakują dziesiątki tysięcy ludzi, a żałoba wychodzi daleko poza granice Gdańska. Pokazali to jego współpracownicy, którzy wzorowo przeprowadzili mieszkańców przez ten trudny czas, którzy otoczyli opieką rodzinę zabójcy, bo „bo pan prezydent, by tego sobie życzył”- mówili. Pokazała to żona i córka zabitego prezydenta, które nie noszą w sobie nienawiści do mordercy ich męża i ojca. Pokazali to mieszkańcy Gdańska i okolic, którzy tłumnie, sami z siebie, oddawali cześć prezydentowi, stojąc godzinami na mrozie, także nocą, aby modlić się za jego duszę, czy wpisać do Księgi Kondolencyjnej. Nikt z nich nie mówił o nienawiści i rozliczeniu winnych. Można?Rodzą się pytania, na które odpowiedzi nie będą proste i oczywiste: dlaczego w naszej polityce zamiast merytorycznej dyskusji toczy się walka na haki i kto kogo bardziej oraz dlaczego osoby, którym daliśmy władzę, aby wykazać się ludzkimi cechami i odpowiedzialnością za własne słowa i czyny potrzebują porozumień, ustaw i zgody przełożonych?
Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze