W przestrzeni medialnej pojawiło się jakieś szuru-buru, dotyczące wiceministra Jarosława Zielińskiego, mającego robotę w MSWiA. Ktoś nawet głośno domagał się dymisji. A wszystko to w krajobrazie ulicy-zagranicy!!!
Ponoć czara goryczy przelała się, gdy policjanci z miasta i okolic Suwałk zaprotestowali, że mają już dość pilnowania obiektu, w którym mieszka wiceminister. A na dodatek do tego pilnowania musieli kupić sobie marynarki, koszule i spodnie, krawaty a także garnitury i skarpetki, o trzewikach i płaszczach nie wspominając, ponieważ pilnowanie miało mieć charakter całoroczny, a zmienność pór roku, przypadająca cztery razy na dwanaście miesięcy potęgowała wydatki. Pół biedy z ciuchami. Można je było zorganizować w lumpeksie. Gwoździem do trumny miały być okulary przeciwsłoneczne Ray-Ban Aviator Large Metal RB3025, które chodzą po ok. 520 zł, a po przecenie 360 zł.
Uważam, że wołanie o dymisję znanego wiceministra, prawdziwego przyjaciela policji, w szczególności dochodzące z ulicy-zagranicy, nie ma najmniejszego uzasadnienia. Staję w obronie tego człowieka z kilku powodów – kolejność tej wyliczanki nie ma żadnego znaczenia.
Po pierwsze – wiceminister MSWiA, począwszy od wyrazu twarzy, uczesania, aż po ubiór (garnitur/płaszcz), przypomina wizualnie (nie mieszam do tego charakteru) jednego z towarzyszy Edwarda Gierka, zatrudnionego w czasach dawno minionych w Biurze Politycznym PZPR. Stoi więc w dobrym szeregu polskich patriotów!
Po drugie – w Suwałkach czy Augustowie, dzięki pojawianiu się tam wiceministra MSWiA w charakterze gościa, kilku policjantów znalazło zajęcie pożyteczne – obok łapania złodziei i bandytów – związane z wycinaniem konfetti, które na trzy-cztery spadło z nieba, podczas przelotu helikoptera.
Po trzecie – kilku policjantów, z zamocowanymi skrzydłami anielskimi, udanie występowało w jasełkach, w orszaku Trzech Króli, autorskim projekcie animatorów kultury, miłośników tradycji i teatru.
Po czwarte – podczas pobytu wiceministra od policji w Białymstoku odbył się występ, który odbił się echem w całym kraju i nadal się odbija, choć nie wiązało się to z przybyciem „Rolling Stons”, a występem zespołu tanecznego „Sen Hawajów”.
Już tylko z tych przykładów wynika, że wiceminister Jarosław Zieliński jest postacią kreatywną, a rozwój kultury, zachowanie tradycji, leży mu głęboko na sercu, podobnie jak nasze bezpieczeństwo. Nie ma takiego drugiego człowieka w rządzie PiS, więc zostawcie go w spokoju, to postać kultowa! Chociaż tyle można oczekiwać od tego rządu!!!
Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze