Ponieważ widziano mnie w Krynicy Morskiej w tym roku oraz w Piaskach, także w tym roku i nawet osiem lat temu, znalazłem się w gronie podejrzanych o wykopanie słupka w barwach narodowych, który wkopał na plaży na Mierzei Wiślanej (od strony morza) poseł z Żoliborza.
Ja się z tym zgadzam, ale grono podejrzanych jest znacznie większe, gdyż każdy, kto pozwolił sobie przechodzić obok tego pamiątkowego miejsca, powinien być spisany, a może i nawet przesłuchany, a może i nawet na czterdzieści osiem wrzucony na dołek, aż zmięknie.
Wydaje się jednak, że badać należy także taką hipotezę: woda zabrała! Skoro woda zabrała, należy wyłowić. I tyle. Chociaż nie, jeszcze jedna wskazówka dla śledczych, jak to ujął poeta:
„Na dzikiej plaży dmie smutny wiatr ten sam wiatr, który ciebie mi skradł, wspomnienia mi skradł…”
Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze