Minister Infrastruktury i Rozwoju Jerzy Kwieciński zaatakował samorząd kujawsko-pomorskiego. Ma to związek z rzekomo niewłaściwym gospodarowaniem funduszami unijnymi w regionach, w tym również w województwie kujawsko-pomorskim.
Zauważmy, iż atak na samorząd województwa – nie tylko kujawsko-pomorskiego – nastąpił w przededniu wyborów. Paradoksalnie, może być to zupełnie niezłe posunięcie dla opozycji, która w sejmikach wojewódzkich jest siłą dominującą. Pokazuje bowiem czego samorządowcy mogą się spodziewać ze strony rządzących, a wiedzą już dobrze, że dzisiejsza władza nie lubi samorządu, krzywi się na samo wspomnienie idei samorządności. Dla wyborców to też sygnał – jak wygląda tzw. centralizm demokratyczny wielu z nas doświadczyło na własnej skórze. A jednak ktoś chce wracać do PRL-u.
Marszałek Piotr Całbecki, wicemarszałek Dariusz Kurzawa oraz samorządowcy z regionu zorganizowali konferencję prasową w Urzędzie Marszałkowskim, podczas której wypunktowali realizację Regionalnego Programu Operacyjnego i pokazali, ze wszystko przebiega zgodnie z planem. Zarzut ministra Jerzego Kwiecińskiego na temat rzekomego niewłaściwego gospodarowania funduszami unijnymi w regionach, to po prostu insynuacja, nie poparta dowodami.
Samorząd województwa zakontraktował dotąd ponad połowę środków z puli, którą dysponuje w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Od początku jego realizacji podpisano już ponad 1320 umów o dofinansowanie projektów. Najważniejszy wskaźnik - wymagany przez Komisję Europejską określony poziom certyfikacji wydatków – osiągnięty zostanie do końca września, czyli trzy miesiące przed terminem. Oznacza to, że nie ma żadnego zagrożenia utraty środków unijnych przez województwo kujawsko-pomorskie.
- Nasze województwo jest pomawiane jako rzekomo - wykorzystujące środki unijne najgorzej w Polsce. Tymczasem w poprzedniej perspektywie finansowej wsparcie z Unii Europejskiej wdrażaliśmy najlepiej w kraju. Uważam, że tempo realizacji aktualnego Regionalnego Programu Operacyjnego gwarantuje nam powtórzenie tego sukcesu. Potwierdzają to eksperci z Komisji Europejskiej, a myślę, że także mieszkańcy województwa, którzy obserwują efekty wdrażania programu w naszym regionie. Szkoda, że nie widzi tego rząd – powiedział marszałek Piotr Całbecki.
- Zawsze zadawaliśmy sobie pytanie, czy robimy coś dobrze, czy robimy coś szybko. Słyszmy zarzuty o słabym tempie wdrażania środków, a my chcemy przede wszystkim jak najlepiej je wykorzystać. Wdrażając nasz Regionalny Program Operacyjny działamy zgodnie z wcześniej określonym tempem – dodał wicemarszałek Dariusz Kurzawa.
Stanowczo do ataku ministra Jerzego Kwiecińskiego odniósł się także marszałek regionu małopolskiego Jacek Krupa, zapewniając że w woj. małopolskim nie jest zagrożone ani jedno euro ze środków unijnych w ramach aktualnego Regionalnego Programu Operacyjnego. Podkreślił, że rozdział pieniędzy przebiega zgodnie z założonymi harmonogramami. I dodał istotną uwagę: rozpoczęła się kampania wyborcza, więc w związku z tym rozpoczęła się kampania oszczerstw w stosunku do samorządów regionalnych, szczególnie tych piętnastu (..), zarządzanych przez koalicję PO-PSL" - mówił w środę marszałek.
(bd)
Napisz komentarz
Komentarze