Wójt Wiesław Biegański jakiego nie znacie. O dumie ze zrealizowanych przedsięwzięć, zwierzętach i bigosie rozmawiał Marek Ewertowski.
- Z jakich osiągnięć jest pan najbardziej dumny? Co się udało zrealizować w mijającej kadencji?
- Zadania które zostały zaplanowane do realizacji w tej kadencji zostały wykonane z dużą nawiązką mimo, że trzeba było się zmierzyć z wieloma trudnościami jak chociażby wzrost cen usług, problemy z pozyskaniem wykonawców a także duże opóźnienia związane z aplikowaniem środków unijnych. Dzięki racjonalnej polityce finansowej, bardzo dobrej współpracy z Radą Gminy oraz dużemu zaangażowaniu współpracowników wybudowaliśmy kilkanaście kilometrów nowych dróg oraz nową świetlicę wiejską w Bartniczce a w siedmiu kolejnych wykonaliśmy kapitalny remont i termomodernizację. Przeprowadziliśmy także przebudowę kilkunastu przepompowni ścieków na terenie gminy a aktualnie dobiega końca przebudowa i rozbudowa gminnej oczyszczalni ścieków o wartości prawie 3,5 mln złotych. To tylko cześć zadań, które zostały zrealizowane w ostatnim okresie. Jestem ze wszystkich bardzo zadowolony, bo służą mieszkańcom naszej pięknej gminy. Największą dumę i satysfakcję odczuwam z faktu, że udało się mam zrealizować trzy przedsięwzięci bardzo oczekiwane przez naszych mieszkańców. Pierwsze z nich to utworzenia Przedszkola Publicznego w Łaszewie, które od września zostało rozszerzone o oddział zamiejscowy w Bartniczce. Uczęszcza do przedszkola już ponad 100 najmłodszych mieszkańców gminy. Drugie to Świetlica Środowiskowa w Gutowie, w której ma szanse rozwijać swoje pasje 30 dzieci. Trzecie dotyczy utworzenia Dziennego Domu Pomocy „Wigor” w Grążawach. To pierwsza taka placówka w powiecie brodnickim gromadząca 30 uczestników. Mam prawo sądzić, że dołożyliśmy wszelkich starań, aby placówki te były świetnie przygotowane do prowadzenia zajęć na wysokim poziomie i doskonale wyposażone. To nie jest tylko moja opinia ale wielu mieszkańców naszej gminy. Dla mnie osobiście najlepszą satysfakcją z realizacji tych przedsięwzięć jest widok radosnych i uśmiechniętych dzieci, zadowolenie ich rodziców oraz uśmiech seniorów, którzy mają okazję uczestniczyć w ciekawych zajęciach.
- Chyba tylko nieliczni wiedzą, że pana specjalnością kulinarną jest bigos?
- To prawda. Dziwię się tylko skąd pan to wie? Gotuję jednak bardzo rzadko, bo zwyczajnie brakuje mi czasu. Tę potrawę przygotowuje tylko na specjalne okazje ale za to w większej ilości. Większość trafia zwykle do zamrażarki. Zawsze jest pod ręką. Po pewnym czasie jeszcze lepiej smakuje a przydaje się także na poczęstunek dla niespodziewanych gości. W to co robię zawsze staram się wkładać całe swoje serce i umiejętności. Bigos nie może być zbyt kwaśny, ale też i nie za słodki. Najlepiej z dodatkiem leśnych grzybów i suszonych śliwek. Królem wszystkich dodatków jest boczek, który nadaje całości niepowtarzalny smak.
- Jak wójt gminy Bartniczka spędza wolny czas?
- Charakter mojej pracy, którą traktuję jak służbę wobec mieszkańców powoduje, że po pracy najchętniej szukam ciszy i spokoju na łonie rodziny. Niestety, w tym roku ze względu na dużą ilość realizowanych zadań nie było możliwości choćby na krotki wyjazd na urlop więc musiałem zadowolić się jedynie pracami w ogrodzie. Nie ukrywam, że lubię dbać o swój ogródek, a jednocześnie to bardzo dobry sposób na relaks i redukcję nagromadzonego stresu. Lubię także odpoczywać przy dobrej książce. Lubię kryminały z zaskakującym zwrotem akcji. Taki niesamowity klimat, intrygujące zagadki i bohaterowie, do których można się przywiązać znalazłem w ostatnio przeczytanej książce Katarzyny Puzyńskiej „Motylek”. To ciekawa lektura, warta przeczytania również dlatego, że akcja dzieje się na Pojezierzu Brodnickim.
- Wychował się pan na wsi i przez całe zawodowe życie jest z nią związany. Które ze zwierząt lubi pan najbardziej?
- Kontakt ze zwierzętami miałem od najmłodszych lat. Zawsze je lubiłem. Każde zwierzę domowe czy gospodarskie, te znajdujące się w zoo i to na wolności zasługuje na odpowiednie traktowanie i szacunek każdego z nas. Kto nie szanuje zwierząt ten nie szanuje także innego człowieka. Jest mi bardzo przykro kiedy słyszę o przypadkach znęcania się nad zwierzętami. Apeluję przy okazji do Czytelników Super Brodnicy o nie pozostawanie obojętnym i reagowanie. Dodam, że prywatnie jestem posiadaczem kilkuletniego kota, który przypadkowo trafił pod nasz dach. Sam wybrał nasz dom, przyszedł i już w nim pozostał. Kot znalazł schronienie a moja rodzina wspaniałego przyjaciela. Po kilku latach wspólnego bycia razem nie wyobrażam sobie dnia bez naszego pupila.
- Czego panu życzyć ?
- Przede wszystkim zdrowia, bo to oczywiste, że jest ono najważniejsze. Korzystając z okazji życzę tego samego również wszystkim mieszkańcom gminy Bartniczka, Czytelnikom Super Brodnicy i pracownikom Państwa Redakcji.
- Dziękuję za rozmowę.
Tekst i fot. Marek Ewertowski
Napisz komentarz
Komentarze