Szanowny Panie Prezydencie! Zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o przeczytanie – na głos i ze zrozumieniem – wiersza znakomitego współczesnego poety Juliana Kornhausera, pańskiego teścia. Z góry zaznaczam, że wiersz pt. „Barykada”, podobnie jak „Przedwiośnie” został okrojony, zmanipulowany, po to, żeby się Panu krócej czytało, bo przecież wiemy, że Pan nie ma specjalnie za dużo czasu. Zatem – do roboty!
Barykada
Julian Kornhauser
Codziennie ta olbrzymia
kupa rewolucji zmniejsza się. Ktoś ukradkiem
wynosi polowe łóżko, znikają stare, żółte roczniki
"Kuriera Ilustrowanego", dzieci porywają
lśniące blaszane pudła, bladzi ślusarze
wpadają zdyszani z Dzieciątkiem Jezus pod
pachą do najbliższej bramy, w której śmierdzi
farba na mokrych sztandarach. Nazajutrz
w małych mieszkaniach brudne jastrzębie
wyrastają na telewizorach, a matki zaczytują
się w historii WKP(b).
……………………………
(Tu podrzucam część okrojoną, która stanowi początkową część wiersza. W ten właśnie sposób proponuję promować literaturę piękną, współczesną poezję. To jest ten kierunek:)
Ile tu rzeczy, śladów naszej przenikliwości.
Popielate szafy, łóżka, radio marki "Pionier"
z wybitym dnem, zegary wahadłowe, zwinięte
dywany, Dzieciątko Jezus, wypchany jastrząb
z napisem: pamiątka znad morza, po""łamane
krzesła i wózki dziecinne, zwały książek,
pamiętniki, gazety.
Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze