Te placuszki to jeden ze smaków dzieciństwa. Bez względu na porę roku piekły je moja babcia i mama. Oczywiście zawsze najlepiej smakowały z miękkimi sezonowymi owocami.
Ja także piekłam je najpierw dla moich dzieci, a później dla wnuków. Wszyscy je uwielbiali za wyjątkowy smak i puszystość schowaną za chrupiącą skórką. Teraz także je przyrządzam na podwieczorek lub jako letnie danie obiadowe.
Składniki na ciasto:
- 300 g mąki
- 500 ml zsiadłego mleka
- 2 łyżki miodu
- 2 jajka
- 1 solidna łyżeczka sody
- szczypta soli
- olej do smażenia
- dodatkowo do podania:
- owoce sezonowe, konfitury, jogurt, lub śmietana do polania
Wykonanie:
Wersja I
Żółtko ubić z cukrem pudrem na puszystą masę, wymieszać z zsiadłym mlekiem. Do drugiej miski przesiać mąkę i wymieszać z sodą i solą. Krótko zmiksować z ubitą masą z pierwszej miski. Oddzielnie ubić pianę z białek i delikatnie połączyć z masą. Rozgrzać tłuszcz na patelni i łyżką nakładać ciasto formując nieduże placuszki. Smażyć z dwóch stron na złoty kolor. Odkładać na ręczniki papierowe, posypać cukrem pudrem.
Wersja II
Wszystkie składniki trzepaczką, albo widelcem, dokładnie mieszamy na gładkie ciasto. Na patelnię wlewamy olej. Przy pomocy łyżki kładziemy niewielkie placki i smażymy z obu stron na złoty kolor. Podajemy ciepłe z owocami lub konfiturą.
Moja rada: do tak przygotowanego ciasta, w obu wersjach można dodać pokrojone w kostkę, lub plasterki, gruszki, jabłka, banany, lub inne owoce.
Napisz komentarz
Komentarze