Przyjeżdżają tu przynajmniej raz w roku. Ciche – malownicza okolica, las, kręta ścieżka w dół, do jeziora. Częściej tu bywają harcerze, ale panie ze Stowarzyszenia „Od Nowa” w Brodnicy też chcą mieć swój piknik.
Letni wypad za miasto, zaledwie kilkanaście kilometrów od Brodnicy. Dla członkiń „Od Nowy” to norma. Ale są też ich goście, amazonki z Grudziądza, Torunia, panie z Chełmna i bliższych stron. Chcą być razem, żeby – najkrócej rzecz ujmując – pośmiać się, zabawić, pośpiewać, potańczyć, wziąć udział w konkursach, poćwiczyć w takt muzyki, pospacerować po lesie. Po prostu – być razem, zapomnieć o swoich przypadłościach, niepełnosprawność zostawić w medycznych zapiskach.
O chorobie, a nie daj Boże o bezradności, nikt nie rozmawia. To nie to towarzystwo, nie ten klimat. Kto ma dystans do siebie, kto potrafi z siebie się śmiać, jest osobą pożądaną w tym kręgu. Wyliczanie cech i atrybutów, umiejętności, zabrałoby zbyt wiele miejsca. Powiedzmy więc krótko: dynamit humoru! I tak niech pozostanie!
Dodajmy koniecznie, że program taneczno-gimnastyczno-rehabilitacyjno-plenerowy w Cichem przygotował i zajęcia prowadził Maciej Zajda, natomiast nad konkursami tolerancyjnie czuwał przystojny, mądry, skromny i do tego nauczyciel – co wyeksponował jego ambitny t-shirt – Zbigniew Sikorski. Organizatorki leśnego mityngu dla zdrowotności dziękują władzom miasta Brodnicy oraz powiatu brodnickiego za wsparcie tej inicjatywy.
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze