Festyn „Ocalić od zapomnienia” organizowany po raz piąty w Zgniłobłotach, to przykład autentycznej, oddolnej inicjatywy mieszkańców wsi o niezwykle sympatycznej nazwie.
Zgniłobłoty urzekły mnie od pierwszego wyjazdu na reporterski szlak, od czasu gdy wyprowadziłem się z Torunia i zamieszkałem w Brodnicy. Zainspirowała nazwa, za którą kryli się fantastyczni ludzie – jak choćby nieżyjący już sołtys Ryszard Sienkiewicz, członkowie zespołu „Złoty Krąg” z Łucją Zielonko i Januszem Zielonko na czele.
Dawno temu, gdy śpiewaczy „Złoty Krąg” występował w Bobrowie podczas Konkursu Palm Wielkanocnych usłyszałem w wykonaniu członków tego kręgu hymn o Zgniłobłotach. W swoim archiwum mam gdzieś tekst tej pieśni, a jej przekaz kryje się w słowach, które wystukałem w tytule tej informacji. Jest w nich wszystko: szacunek, prawda, ufność, emocje, wiejski krajobraz, przede wszystkim tradycja.
Do tradycji nawiązuje idea festynu „Ocalić od zapomnienia”. W „V Powiatowym Festynie Ludowym” prezentowały się z zespoły z bliska i daleka, z bliskiego regionu i dość odległych stron, a więc „Anibabki” z Kurzętnika” i „Dworek Polski” z Chojnic, „Radojewiczanie” z Radojewic pod Inowrocławiem i „Kumoszki” ze Zbiczna, „Marezanki” z Marezy pod Kwidzynem i „Lutowianie” z Lutowa (okolice Sępólna Krajeńskiego), „Czerwone Korale” z Bartnik i „Ela Kapela” z Kwidzyna, „Gosposie” z Iławy oraz „Bławatki” z Charzykowy. Oczywiście „Złoty Krąg” ze Zgniłobłot.
Śpiew, muzyka, taniec – w tym byli najlepsi, ale nie tylko. Ponieważ oprócz przeglądu wokalno-muzycznego był także konkurs kulinarny, na najlepsze ciasto, najlepszą potrawę. Tutaj wyniki są następujące: W konkursie ciast wygrał bezapelacyjnie „Jabłecznik mamusi” autorstwa KGW Bobrowo przed „Sernikiem cioci Mani” z KGW Lutowo i „Makowcem Japońskim” ze Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Pawłowice pod Chojnicami. W kategorii potrawy jurorom najbardziej smakowała „Karkówka zawijana z rodzynkami” autorstwa SRW Pawłowo przed „Potrawą drobiową z brokułami” – KGW Lutowo i „Karkówką ze śliwką i kluskami śląskimi” – KGW Zasady.
Ugoszczeni i nagrodzeni bawili się na zabawie ludowej, typowej, tradycyjnej – czyli na dechach” – aż do białego rana. No bo taka tradycja, którą trzeba krzewić i ocalić od zapomnienia.
Przy tej okazji podziękowania dla wójta gminy Bobrowo – Pawła Klonowskiego, radnych gminy Bobrowo i powiatu brodnickiego, Romana Pytlasińskiego – przewodniczącego Rady Powiatu, samorządowców, Łucji Zielonko i Janusza Zielonko, dla Pauliny Ćwiklińskiej, Darii Dąbrowskiej za fantastyczną obsługę gastronomiczną. Obie panie, a także ich koleżanki – to najpiękniejsze kwiaty Zgniłobłot.
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze