Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 18:35
Reklama

Spod kapelusza. Co w trawie piszczy

Spod kapelusza. Co w trawie piszczy

Rzecz dzieje się pod Parlamentem, między kordonami Policji, w dniu, a raczej w nocy,  kiedy w Senacie głosowano ustawy dotyczące Sądu Najwyższego. Podsłuchiwać nie wolno. To wiem. Ale rozmawiano na tyle głośno, że wyraźnie było słychać o czym.

- Świetnie, że młodzi włączyli się do akcji - zwróciła się do grupki osób  starsza pani, która przyszła w towarzystwie też niemłodego już mężczyzny.

- My nie bierzemy udziału w akcji.

- Nie?  Dlaczego? To wasza przyszłość - zdziwiła się kobieta.

- Najpierw, odpowiedzcie Państwo, dlaczego Wy tu przyszliście?

- My w  obronie Konstytucji.

- A co to jest Konstytucja?

- Młody człowieku niech pan nie żartuje. To najważniejszy akt prawny Polski.

- To wiem. Tylko jaki on najważniejszy, skoro jeden, zwykły poseł, może zmieniać zapisane w niej ustawy według własnego widzi mi się. Poza tym gdzie są prezydent i premier, którzy powinni stać na straży Konstytucji i przestrzegania prawa.  A tak nie jest. Widzimy to wyraźnie, choć nie popieramy opozycji, bo co to za opozycja. Oni są śmieszni. No, może parę osób jest OK. A tak w ogóle, to według rządzących nie ma uczciwych sędziów, prokuratorów i innych pracowników wymiaru sprawiedliwości. Cały świat dowiedział się, że w Polsce, to tylko ku.wa  i złodziej.

Zanim starsi Państwo ochłonęli, młodzi mówili dalej.

- A jeśli chodzi o naszą  przyszłość, to póki co, planujemy ją gdzie indziej.

- Jak to - spytała pani. -  A Ojczyzna, rodzina, święta, to nic dla Was nie znaczy?

- Znaczy, proszę pani i to bardzo wiele.

- To dlaczego chcecie wyjechać?

- Właśnie dlatego, że rodzina i tradycje znaczą dla nas więcej niż Państwo myślicie.

- Jak to? - tym razem spytał starszy pan.

- Jakie ostatnio były święta? Demonstracje, wyzwiska, rozbity Sejm, pasterka z polityką, wszędzie Policja, niepewność.

- A rodzina? Rodziny chcemy zakładać, ale na naszych warunkach - powiedziała dziewczyna. Dzieci, chcemy rodzić, ale nie za 500+. Już niedługo będziemy lekarzami, medycyna bardzo się rozwinęła. Chcemy z tego korzystać, a nie bać się karnej odpowiedzialności. Chcemy godnie zarabiać. Kończymy trudne studia, kosztem wielu wyrzeczeń, a tu przedstawiciel władzy każe nam pracować dla  idei, a nie tylko myśleć o pieniądzach. Dlaczego akurat my mamy pracować za darmo, skoro jest tak wielkie rozdawnictwo pieniędzy?

- Jak Ci  mało, to resztę dorobisz dziećmi. Pamiętasz reklamę z królikami? - wtrącił młody mężczyzna. - Pytacie Państwo o ojczyznę? Owszem, to słowo ma dla nas  wartość. Ale ojczyzna nie daje nam wyboru. Bo albo jesteśmy pisowskim ciemnogrodem, albo ubeckimi kanaliami. Nie chcemy być żadną z tych grup. Ponadto, czy będąc świadomymi niepowtarzalności życia, powinniśmy tu za wszelką cenę zostać? Póki co, jesteśmy w Unii Europejskiej i chcemy z tego korzystać. Chcemy żyć, jak normalni ludzie. Spotykamy naszych kolegów z Europy i ze świata, oni żyją bardziej prawdziwie. Bez  kłamstw i obłudy. Mają więcej radości i zadowolenia z życia. A u nas co? Pomnik na pomniku i tylko martyrologia.

- A gdzie prawdziwe święta, radość, prawdziwi bohaterowie - spytała dziewczyna.

- Ponadto to nie jest kraj dla młodych, ambitnych ludzi. Zarobki polskie, ale ceny światowe. Jak tu żyć - pytali młodzi.

Starsi państwo milczeli. Dopiero po dłuższej chwili kobieta  powiedziała: młodzi dali nam porządną lekcję.

Po tej podsłyszanej  rozmowie zdałam sobie sprawę jak wielką krzywdę zrobiono młodym ludziom, odbierając im zaufanie do Państwa, do ważnych urzędów i instytucji. Rodzi się pytanie; jak  głęboko sięgać będą negatywne skutki obecnych  przemian. Paragrafy, będzie można zmienić szybko, ale przywrócić zaufanie i wiarę w praworządność, to będzie długotrwały proces.

 

Wiesława Kusztal


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama