Babcia i mama mawiały, że gdy w ogrodzie można już zerwać na placek drożdżowy pierwsze łodygi rabarbaru, to ze spiżarni powinny znikać ostatnie zapasy z poprzedniej jesieni. Także i w tym roku wziąwszy sobie mocno do serca te słowa intensywnie zabrałam się za opróżnianie półek z przetworami. Na linii ognia znalazły się upchnięte w słoiku pomidory. Zrobię z nich pyszną i aromatyczną zupę. Na jesieni pomidory dokładnie umyłam, odsączyłam z wody i pokrojone na mniejsze kawałki upychałam, porządnie ugniatając, w słoikach. Zakręciłam zakrętki. Pasteryzacja i gotowe. A dziś z tego będzie pyszna zupa. Oczywiście bez konserwantów.
Składniki:
- 2 l rosołu drobiowego, lub woda i włoszczyzna
- 2 marchewki
- słoik ok. 0,8 l pomidorów lub ½ przecieru pom., albo ¾ l pasaty pomidorowej
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 łyżeczki świeżej lub suszonej bazylii
- 1/2 łyżeczki świeżego lub suszonego tymianku
- świeża bazylia do posypania
- 1/2 opakowania makaronu krajanka lub kolanka
Przygotowanie:
Marchew myjemy, obieramy i kroimy na kawałki. Rosół przelewamy do garnka, dodajemy marchewkę i gotujemy. Cebulę i czosnek obieramy i siekamy. Następnie podsmażamy na rozgrzanym maśle klarowanym, aż się zeszklą. Ostrożnie, aby się nie zrumieniły. Całkowicie zmienią smak zupy. Dodajemy pomidory oraz suszone zioła: bazylię i tymianek. Dusimy razem przez chwilę. Jeśli dodajemy zioła świeże, to na sam koniec gotowana, już po wyłączeniu gazu pod garnkiem.
Powstałą pulpę pomidorową można przetrzeć przez gęste sito, aby pozbyć się pestek i skórek z pomidorów, albo zmiksować. Dodajemy do rosołu, lub do wywaru warzywnego i gotujemy wszystko przez ok. 3-5 minut. Następnie doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Makaron lub lane kluski gotujemy w osolonej wodzie i odcedzamy. Przekładamy makaron lub kluski do talerza i zalewamy gorącą zupą. Ja w tym momencie dodaję porządnego kleksa z dobrej, gęstej śmietany. Zupa nabiera bardziej szlachetnego smaku. Tuż przed podaniem posypujemy drobno posiekaną świeżą bazylią.
Moja rada; zupę można ugotować na drobiowych skrzydełkach lub żeberkach. Wówczas jest bardziej kaloryczna i może wystąpić w roli jednogarnkowego obiadu.
Napisz komentarz
Komentarze